Ministerstwo Finansów proponuje coraz ostrzejsze regulacje podatkowe. Nie ustępuje pomimo protestów ze strony przedsiębiorców i kiepskich wyników dotychczas wprowadzonych zmian. Coraz częściej mówi się, że sposób prowadzenia polityki podatkowej naszego kraju może być zagrożeniem, a nie wybawieniem dla gospodarki.
Deficyt polskiego budżetu rośnie w zastraszającym tempie. Na koniec kwietnia wynosił 31 mld 746,4 mln zł. To prawie 90 proc. deficytu planowanego na cały 2013 rok. Maleje wzrost gospodarczy naszego kraju, a co za tym idzie, także dochody. Nie pomogło nawet podniesienie podatków. Wpływy do budżetu w 2012 r. z tytułu podatku VAT były zakładane na poziomie 132 mld zł, tj. o 8 proc. więcej niż w 2011 r. Okazało się jednak, że do państwowej kasy wpadło 120 mld zł. Nie dość, że to mniej niż zakładano, to jeszcze o 2 miliardy złotych mniej niż przy starej, niższej stawce podatkowej. Czy rząd przestrzelił swoje założenia dotyczące wpływów budżetowych?
- Spadek wpływów z tytułu VAT do budżetu to przede wszystkim efekt słabej kondycji polskiej gospodarki. Konstrukcja tego podatku zakłada opodatkowanie konsumpcji - jeżeli ta maleje, maleją również wpływy z tytułu VAT - mówi Michał Borowski, manager działu VAT z kancelarii Ożóg i Wspólnicy.
jeszcze się nie nauczyli i pewnie nigdy nie trafi to do tych baranów (przepraszam barany) że podnoszenie podatków , akcyzy to droga donikąd
pamiętacie obniżenie akcyzy na alkohol , wpływy do budżetu były większe
wyszło mu że do szczęścia potrzebne nam wysokie podatki , no i przekombinował , wpływy do budżetu mniejsze
Cytat:
W Stanach Zjednoczonych podobny eksperyment podjęto w latach 20-tych, gdy za rządów republikańskich prezydentów Warrena Hardinga i Calvina Coolidge’a Sekretarzem Skarbu został Andrew Mellon. W roku 1924 pisał on: „historia opodatkowania pokazuje, iż nadmierne podatki nie są płacone. (...) W rezultacie źródła dochodu z opodatkowania wysychają; (...) kapitał kierowany jest tam, gdzie nie przynosi ani dochodów państwu, ani zysków ludziom (...) wysokie stopy opodatkowania przynoszą każdego roku coraz mniej dochodów rządowi. (...) Zmniejszając wysokie stopy o połowę, rząd, otrzyma więcej dochodu od zamożnych podatników, niżby otrzymał przy obowiązywaniu wysokich stawek. Zupełnie podobnie, jak w przypadku pana Forda, który robi większe pieniądze ceniąc swoje samochody na 380 dolarów zamiast 3.000”. Kierując się tym przesłaniem, Mellon przeprowadził trzy operacje obniżenia podatków w latach 1921, 1924 i 1926 ze stawki 73% do 25%. Choć oponenci przestrzegali go, że zmniejszenie stawek podatkowych spowoduje niebezpieczny spadek wpływów budżetowych, w rzeczywistości indywidualne podatki zapłacone po obniżce w roku 1925 były wyższe, niż przed obniżką w roku 1924. Nastąpiło bowiem ożywienie gospodarcze, które zaowocowało wzrostem wpływów. „W długim okresie czasu stosowanie umiarkowanych stawek opodatkowania dochodów indywidualnych jest bardziej produktywne niż stosowane stawek wysokich” – konkludował Andrew Mellon swoje doświadczenia w roku 1927. W rezultacie dochód narodowy brutto w latach 1921-1929 przyrastał o około 6% rocznie i wzrósł z $69.900.000.000 do $103.100.000.000. A jako że ceny realne w tym okresie spadły, rzeczywisty wzrost dochodu narodowego brutto wyniósł 54%. Przychody państwa wzrosły zaś do tego stopnia, że Mellon mógł zredukować deficyt budżetowy z $24.300.000.000 do $16.900.000.000. Wprowadzona przez niego reforma nie była ukierunkowana na najzamożniejszych, którzy zaczęli płacić proporcjonalnie więcej podatków niż przed reformą. Dla porównania w roku 1921 podatnicy o dochodach powyżej $100.000 zapłacili podatki, które stanowiły 28% wszystkich wpływów podatkowych, a w roku 1926 podatki płacone przez tę samą grupę stanowiły już 51% całości wpływów. Z drugiej strony osoby z dochodami najmniejszymi poniżej $10.000 w roku 1921 zapłaciły 23% a w roku 1926 tylko 5% ogólnej kwoty wpływów podatkowych.
Gdy kolejnej obniżki dokonała administracja Kennedy’ego w latach 1961-1963 z 91 do 70% wpływy podatkowe w latach 1961-1968 wzrosły nominalnie o 62%, co po uwzględnieniu inflacji z tamtego okresu daje realny wzrost o ponad 30%. Prezydent Kennedy stwierdził wówczas, podczas spotkania Klubu Ekonomicznego Nowego Jorku: „Nasz prawdziwy wybór nie leży pomiędzy redukcją podatków z jednej strony i uniknięciem federalnego deficytu z drugiej strony (...) Oczywistą lekcją ostatniej dekady jest to, że deficyt budżetowy nie powstaje na skutek dzikich wydatków lecz na skutek zbyt powolnego wzrostu ekonomicznego i cyklicznych recesji. (...) Paradoksalną prawdą jest, że stawki podatków są obecnie za wysokie a wpływy podatkowe za niskie i że najrozsądniejszą drogą do wzrostu dochodów w perspektywie długoterminowej jest obniżenie teraz stawek podatkowych (...). Celem obniżania podatków w chwili obecnej nie jest zwiększenie deficytu budżetowego, ale osiągnięcie bardziej dochodowej i rozwijającej się gospodarki, która spowoduje nadwyżki budżetowe”. Jego słowa potwierdziła praktyka. Udział wpływów podatkowych od najbogatszych amerykanów wzrósł z 11,6% w roku 1963 do 15,1% w roku 1966. Już w roku 1965, pierwszym, w którym obowiązywały nowe stawki podatkowe, najbogatsi podatnicy zadeklarowali wyższe dochody podlegające opodatkowaniu i w efekcie zapłacili wyższy podatek, niż płacili według starego systemu.
przedsiębiorcy , uciekają do szarej strefy , albo zwijają interes , ludzie tracą pracę , państwo płaci zasiłki , kArwa idiota by tego lepiej nie wymyślił , a ten kretyn miesięcznie zarabia 17,5 tys. zł
Jak czytam niektóre wypowiedzi i widzę jakimi baranami przyszło mu rządzić to chętnie bym mu dołożył parę tysięcy!!!!
nie krępuj się jak masz z czego , te barany na te pensje którą on ma w ciągu miesiąca muszą pracować rok , i potrafią się z niej utrzymać , nie sztuka żyć na krechę , (rządzić zadłużając) tak każdy idiota by potrafił , masz z tym jakiś problem
_________________ tak jak w Media Markt - nie dla idiotów...
Jak czytam niektóre wypowiedzi i widzę jakimi baranami przyszło mu rządzić to chętnie bym mu dołożył parę tysięcy!!!!
nie krępuj się jak masz z czego , te barany na te pensje którą on ma w ciągu miesiąca muszą pracować rok , i potrafią się z niej utrzymać , nie sztuka żyć na krechę , (rządzić zadłużając) tak każdy idiota by potrafił , masz z tym jakiś problem
Ja po prostu jestem zdania, że premier,prezydent (czy ministrowie) musi zarabiać odpowiednią kasę.
I to obojętnie czy premierem jest Tusk, Kaczyński czy Miller.
Jak czytam niektóre wypowiedzi i widzę jakimi baranami przyszło mu rządzić to chętnie bym mu dołożył parę tysięcy!!!!
nie krępuj się jak masz z czego , te barany na te pensje którą on ma w ciągu miesiąca muszą pracować rok , i potrafią się z niej utrzymać , nie sztuka żyć na krechę , (rządzić zadłużając) tak każdy idiota by potrafił , masz z tym jakiś problem
Ja po prostu jestem zdania, że premier,prezydent (czy ministrowie) musi zarabiać odpowiednią kasę.
I to obojętnie czy premierem jest Tusk, Kaczyński czy Miller.
mnie jest obojętne kto jest premierem , i nie miałbym nic przeciwko ich zarobkom , ale to nie jest uczciwe z ich strony że nam każą oszczędzać , a sami maję to w dupie i biorą kasę za nic , powtórzę się jeszcze raz każdy idiota potrafiłby tak rządzić , zadłużając kraj
jak zniosą przywileje to wtedy zmienię może o nich zdanie , do Ciebie nic nie mam masz prawo mieć swoje zdanie
_________________ tak jak w Media Markt - nie dla idiotów...
Też jestem zdania, że przywileje branżowe należy zlikwidować!!!
To są zaszłości, bez uzasadnienia dzisiaj!!!
Coś tam ukrócili w mundurówkach itd. To za mało, ale zawsze!!!
Duda już straszy demolką...... jak sie do tego dobrać????
Też jestem zdania, że przywileje branżowe należy zlikwidować!!!
To są zaszłości, bez uzasadnienia dzisiaj!!!
Coś tam ukrócili w mundurówkach itd. To za mało, ale zawsze!!!
Duda już straszy demolką...... jak sie do tego dobrać????
przywileje można zlikwidować tylko w jeden sposób , a tym sposobem jest referendum !!!!!!!!!!!!!!
bez niego dalej będziemy mięli pod tym względem komunę , żadna partia , ani związki tego nie ruszą !!!!!!!!!!!!!
_________________ tak jak w Media Markt - nie dla idiotów...
Też jestem zdania, że przywileje branżowe należy zlikwidować!!!
To są zaszłości, bez uzasadnienia dzisiaj!!!
Coś tam ukrócili w mundurówkach itd. To za mało, ale zawsze!!!
Duda już straszy demolką...... jak sie do tego dobrać????
przywileje można zlikwidować tylko w jeden sposób , a tym sposobem jest referendum !!!!!!!!!!!!!!
bez niego dalej będziemy mięli pod tym względem komunę , żadna partia , ani związki tego nie ruszą !!!!!!!!!!!!!
Bardzo dobry pomysł, tylko kto to zrobi???
I zacznie się dyskusja jakie zadać pytanie
Bardzo dobry pomysł, tylko kto to zrobi???
I zacznie się dyskusja jakie zadać pytanie
kto to zrobi??? to trudniejsze od pytania przecież nie partie , związki , rząd , prezydent , płaćta i płaczta tyle zostaje
co do pytania pewnie żadne nie będzie odpowiednie dla tych wyżej wymienionych , nawet tak proste czy jesteś za zniesieniem przywilejów , wszystkich , wszystkim
Jak czytam niektóre wypowiedzi i widzę jakimi baranami przyszło mu rządzić to chętnie bym mu dołożył parę tysięcy!!!!
nie krępuj się jak masz z czego , te barany na te pensje którą on ma w ciągu miesiąca muszą pracować rok , i potrafią się z niej utrzymać , nie sztuka żyć na krechę , (rządzić zadłużając) tak każdy idiota by potrafił , masz z tym jakiś problem
I nie wystarcza jemu na utrzymanie niepracującej zony wiec podatnicy na kieckę muszą składać się.
Niech nago chodzi.
_________________ Nie byłem i nie jestem członkiem żadnej partii politycznej
Pozdrawiam
Podatki są niestety potrzebne, żeby kraj mógł się rozwijać.
nie twierdzę że nie , ale tyle kasy idzie psu w dupę a mogłaby być przeznaczona na rozwój kraju , na takie przywileje przez czas tej niby demokracji (podobno komuna się już skończyła) wydaliśmy 700 mld zł , możesz sobie wyobrazić jak rozwinąłby się nasz kraj gdyby ten szmal wykorzystać tylko na to
nie sztuka podnosić podatki , ale mądrze wykorzystać to co się ma , to tak jak w budżecie domowym MUSI styknąć na wszystko
_________________ tak jak w Media Markt - nie dla idiotów...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach