Wysłany: 2010-01-28, 11:48 D. Tusk- nie kandyduję!
Premier Donald Tusk ogłosił, że nie będzie kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta. Ciekawe co na to Misza Najpierw mówił, że powinien startować teraz pewnie będzie bronił decyzji dezertera No i kto może być kandydatem PO na prezydenta? Komorowski? Sikorski? To jedyne poważne kandydatury. Jerzy Buzek nie zrobi raczej wolty. Kaziu Marionetkiewicz raczej nie. No i czy ogłoszenie tej decyzji akurat dziś nie jest przypadkiem próbą odwrócenia uwagi od czegoś innego?
Za miesiąc powie, że jednak będzie kandydować, bo coś tam coś tam. Nie wiem czy w tym kraju ktoś jeszcze traktuje deklaracje polityków poważnie. No chyba tylko partyjni koledzy.
Gdyby Tusk za miesiąc zdecydował się jednak na kandydowanie to sprawiłoby, że stał by się kompletnie niepoważny.
Już mu się zdarzyło coś powiedzieć i słowa nie dotrzymać. Nie, żeby mnie to specjalnie dziwiło. Za miesiąc może nie zmieni zdania, ale za dwa - kiedy afera ucichnie, kto wie?
Już mu się zdarzyło coś powiedzieć i słowa nie dotrzymać. Nie, żeby mnie to specjalnie dziwiło. Za miesiąc może nie zmieni zdania, ale za dwa - kiedy afera ucichnie, kto wie?
Pamiętam słowa Donalda Tuska sprzed dokładnie 5 lat. Jakoś na początku 2005 roku w wywiadzie dla Jacka Żakowskiego powiedział, że PO jest skłonna poprzeć.. Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Komplementował przy tym Lecha Kaczyńskiego strasznie. Wiem, że ludziom którzy interesują się polityką od niedawna to może nie mieścić się w głowie, ale tak było. W tym samym czasie w stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz prowadziła krucjatę przeciwko Kaczyńskiemu
Ja mam nadzieję, że Komorowski. Pasuje mi na funkcje praktycznie czysto reprezentacyjną. Nie wyobrażam sobie partyjniactwa, jakie widzimy w wykonaniu Kaczyńskiego, czy widzieliśmy poniekąd w działaniach Kwaśniewskiego.
Na pewno zdecydowanie mniej partyjnym od Kaczyńskiego.
Mniej tak, bezpartyjnym - nie. To jest niewykonalne. Jeśli ktoś startuje z ramienia jakiejś partii, to co - mam uwierzyć, że po wygranej nagle staje się bezpartyjny?
Mniej tak, bezpartyjnym - nie. To jest niewykonalne. Jeśli ktoś startuje z ramienia jakiejś partii, to co - mam uwierzyć, że po wygranej nagle staje się bezpartyjny?
Oczywiście, że nie. Twierdzenie, że taka prezydentura jest najlepsza to kompletna demagogia i utopia.
Komorowski jakoś mi nie pasuje na prezydenta. Brak mu charyzmy. Jest cichutki, nikomu nie wadzi, czy by był, czy nie nikt by tego nie zauważył. Wątpię czy potrafiłby się odnaleźć w gronie głów państw. Może się to wydać dziwne, bo ma już swój wiek, ale brakuje mu ..... . Jakiś taki wymoczek
_________________ "Nic dziwnego, że po oddaniu głosu nie mamy już nic do powiedzenia..."
Komorowski jakoś mi nie pasuje na prezydenta. Brak mu charyzmy. Jest cichutki, nikomu nie wadzi, czy by był, czy nie nikt by tego nie zauważył. Wątpię czy potrafiłby się odnaleźć w gronie głów państw. Może się to wydać dziwne, bo ma już swój wiek, ale brakuje mu ..... . Jakiś taki wymoczek
Wymoczek? Jeśli Komorowski to wymoczek to kim jest ten pan z Twojego obrazka? Jeśli miałbym wybierać pomiędzy Komorowskim a Sikorskim to wolałbym już tego drugiego. Myślę jednak, że PO powinna poprzeć Andrzeja Olechowskiego.
Dołączył: 03 Gru 2005 Posty: 16776748 Skąd: Naturalnie z Pomorza
Wysłany: 2010-01-29, 13:14
Kropek76 napisał/a:
Najpierw mówił, że powinien startować teraz pewnie będzie bronił decyzji dezertera
Dezertera? A miał z Tobą jakiś kontrakt na kandydowanie? Ciekawa jest reakcja przeciwników Tuska (patrz Kropek) - czują się zdradzeni, że Donald nie kandyduje
Cieszę się też, że tak bardzo na mnie liczysz, ale muszę Cię zawieść - nie ode mnie zależy czy Donald Tusk kandyduje. Chociaż musicie przyznać, że trzeba mieć jaja, żeby oprzeć się pokusie kandydowania w momencie kiedy wygrywa się każdy sondaż prezydencki.
_________________ UPR! UPR! UPR! Dwa procent! Dwa procent! Dwa procent!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach