Dołączył: 19 Lis 2005 Posty: 16777192 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-28, 22:07 I znów wysyłamy naszych żołnierzyków....
Po zapowiedzi wycofania naszych wojsk z Iraku okazuje się, ze Polska wcale nie zamierza ograniczać aż tak bardzo swojego zaangażowania na Bliskim Wschodzie. Na przełomie maja i kwietnia 2008 roku MON planuje wysłać do Afganistanu dodatkowo 400 żołnierzy.
http://news.money.pl/arty...4,0,309678.html
Pytam się, po co?
_________________ Ameryka nie ma przyjaciół, ona ma tylko aktualne sojusze. Kiedyś wspomagała Mudżahedinów w Afganistanie, potem z tymi samymi walczyła. W czasach wojny Iraku z Iranem USA wspomagała Saddama, kto dziś o tym pamięta? A potem oni sami obalili Saddama.
Afganistan to beznadziejny teatr wojen. Nie udało się Brytjczykom, nie udało się Sowietom, nie uda się i Amerykanom. Zwiększanie polskiego kontyngentu w tym regionie to tylko strata pieniędzy i wysiłku
_________________ "I tak długo jak ludzie bedą myśleli, że dostają "coś" i nie będą się zbytnio martwić o swoją wolność- to będa tolerowali ten system" Ron Paul
To że homo habilis nie posługiwał się jeszcze ogniem to też wina PiSu? Masz tą swoją platforme i honorowo należy przyznać, że to co robi w tej sprawie jest "niedobre" i tyle. A nie wykręcać się.
_________________ "Nic dziwnego, że po oddaniu głosu nie mamy już nic do powiedzenia..."
Takie traktowanie nas przez USA, to wina wszystkich rządów i prezydentów od początku III Rp
_________________ "I tak długo jak ludzie bedą myśleli, że dostają "coś" i nie będą się zbytnio martwić o swoją wolność- to będa tolerowali ten system" Ron Paul
Powiedziałem że PiS-u, czy że Kaczyńskiego? To on utwierdza USA w przekonaniu że jesteśmy ich chłopcami na posyłki... To on krzyczy że nie możemy zdradzić "sojusznika", i wyjść z Iraku? Tak czy nie? A podaj mi Mateusz jeden przykład tego co mamy za korzyść z tego "sojuszu"...
[ Dodano: 2007-12-31, 14:33 ]
Przepraszam błąd... To nie Kaczyński to krzyczy, tylko jego "wiceprezydent" Michał Kamiński...
_________________ Przeżyliśmy trzy zabory, przeżyjemy i Kaczory...
A mnie się wydaje, że to jest dobra droga. Po co prezydent ma ciągle występować na konferencjac ect. Przypominałoby to Hajle Sellasje w swoich "godzinach pracy", a tak jest człowiek który wyjaśni co trzeba i nie zwołuje zaraz prezytenta do robienia wystąpień narodowych. Nic na pokaz, nic na siłę.
_________________ "Nic dziwnego, że po oddaniu głosu nie mamy już nic do powiedzenia..."
Jasne Mati... Prezydent jest po to aby się tylko chować w Pałacu Prezydenckim i wiecznie domagać się przeprosin bo uważa że ktoś go śmiertelnie obraził...
_________________ Przeżyliśmy trzy zabory, przeżyjemy i Kaczory...
Źle mnie zrozumiałeś. Prezytent powinien występować, ale notabene, gdy zaczął to robić to zaraz pisałeś i oburzałeś się, że inni prezydenci nie robili "szopki" z czegoś tam. Czyli wykluczasz swoje wypowiedzi.
_________________ "Nic dziwnego, że po oddaniu głosu nie mamy już nic do powiedzenia..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach