W świetle ostatnich wydarzeń i tego że pomysł lustracji jest notorycznie komromitowany przez media, które zajmują się lustracją w sposób niewłaściwy postuluję aby zamknąć ten proces raz na zawsze. Lustruje się tylko ludzi, których akurat w tym momencie trzeba udupić. Tak było z Gilowską, tak jest z arcybiskupem Wielgusem. Proces lustracyjny powinien był rozpocząć się na początku lat dziewiędziesiątych. Niestety wówczas, obecni zagorzali zwolennicy lustracji zablokowali go na kilka lat. Teraz gdy jest już zdecydowanie za późno należy odejść od lustrowania kogokolwiek! Myślę że trzeba dać sobie spokój z tym co było, a zająć się tym co ma być. Niestety dziś zamiast zajmować się teraźniejszością i przyszłością, większość uwagi skupiamy na przeszłości. Dlatego uważam że wszystkie akta SB, które istnieją należy zniszczyć. Najweżniejsze i najciekawsze i tak zniszczono w 1989 roku. Myślę że dziś lustracja nie ma żadnego sensu, bo służy tylko do walki politycznej, gnębienia ludzi na których akurat jest zapotrzebowanie. Media lustrują wszystkich do okoła tylko nie swoich. Tygodnik "Wprost" lustruje duchownych podczas gdy jego naczelny był za komuny sekretarzem i agentem SB! Paranoja!!!!!!!!! Doszło do tego że komunistyczni sekretarze nas lustrują... Precz z lustracją!!!!!
_________________ Przeżyliśmy trzy zabory, przeżyjemy i Kaczory...
Precz z preczem! Naczelnym, powtarzam się, Wprost nie jest już Król!
[ Dodano: 2007-01-09, 16:24 ]
Marcin Adamczyk napisał/a:
Doszło do tego że komunistyczni sekretarze nas lustrują...
Jak sami nie umiemy...
_________________ Społeczeństwo - rzecz, którą definiują jako organizm nieposiadający kształtu fizycznego, nadistota nie zamieszkująca w nikim konkretnym, a zarazem zamieszkująca we wszystkich oprócz ciebie.
Ayn Rand
A ja powtarzam że nie wiedziałem. Przepraszam. A Król był również agentem SB. Czemu sam siebie nie zlustruje? W 1992 też byłeś zwolennikiem lustracji, czy stałeś się nim wtedy kiedy zniszczono kwity na czołowych polityków Platformy?
_________________ Przeżyliśmy trzy zabory, przeżyjemy i Kaczory...
czy stałeś się nim wtedy kiedy zniszczono kwity na czołowych polityków Platformy?
Kiedy? A zresztą coraz mniej (jak Ciebie PiS...) obchodzi mnie PO zjeżdzająca ku parodii liberalizmu.
_________________ Społeczeństwo - rzecz, którą definiują jako organizm nieposiadający kształtu fizycznego, nadistota nie zamieszkująca w nikim konkretnym, a zarazem zamieszkująca we wszystkich oprócz ciebie.
Ayn Rand
Dołączył: 03 Gru 2005 Posty: 16776748 Skąd: Naturalnie z Pomorza
Wysłany: 2007-01-09, 23:34
Marcin Adamczyk napisał/a:
W 1992 też byłeś zwolennikiem lustracji, czy stałeś się nim wtedy kiedy zniszczono kwity na czołowych polityków Platformy?
Paranoi ciag dalszy Na kogo tym razem?
_________________ UPR! UPR! UPR! Dwa procent! Dwa procent! Dwa procent!
Frank_Drebin [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-10, 00:26
Lustracja musi być dokończona.
Nikt nie zagwarantuje, że za pewien czas jakaś gazeta, czy to żydowska, czy niemiecka dla Polaków, nie napisze o agenturalnej przeszłości jakiegoś księdza czy polityka, korzystając oczywiście z nieoficjalnych źródeł.
Kiedyś GW brzydziła się zaglądaniem komuś do rozporka czy też łóżka, ale jak widać ostatnio przełamała się i pod tym kątem prześwietliła Łyżwińskiego i Leppera po tysiąckroć. Bardzo możliwe że i w dziedzinie lustracji też zdanie by zmienili.
W tym kontekście nie rozumiem co to znaczy musi być dokończona. W Polsce tak naprawdę nigdy nie zaczęto rzetelnej lustracji. Oznacza to że lustrowano tylko ludzi, których aktualnie trzeba było udupić...
Frank_Drebin napisał/a:
Kiedyś GW brzydziła się zaglądaniem komuś do rozporka czy też łóżka, ale jak widać ostatnio przełamała się i pod tym kątem prześwietliła Łyżwińskiego i Leppera po tysiąckroć.
"Gazetę Wyborczą" przestałem traktować poważnie gdy zaczęła stosować taktykę "Super Expresu" i "Faktu". Na przykład rzucając oskarżenia na pierwszej stronie i wystawiając ją na kioskowych witrynach aby każdy przechodzień zauważył... Albo robienie dodatków w stylu "Vademecum koniobijcy" rozłożone na 15 odcinków...
Misza napisał/a:
Paranoi ciag dalszy Na kogo tym razem?
Paranoją jest fakt że ktoś kto kiedyś nie chciał lustrować (chyba wiadomo z jakiego powodu), dziś lustruje całą Polskę...
Antherdil napisał/a:
Nie, domyśl się dlaczego
Bo urodziłeś się w 1993???
_________________ Przeżyliśmy trzy zabory, przeżyjemy i Kaczory...
_________________ Społeczeństwo - rzecz, którą definiują jako organizm nieposiadający kształtu fizycznego, nadistota nie zamieszkująca w nikim konkretnym, a zarazem zamieszkująca we wszystkich oprócz ciebie.
Ayn Rand
Moim zdaniem kolega Marcin ma absolutną rację. Marne pozostałości po SBeckich archiwach wykorzystuje się tylko do niszczenia niewygodnych ludzi. Przykład Wielgusa pokazał nam jak wygląda prawdziwa "lustracja". Ktoś otwarty i myślący inaczej niż bliźniaki nie miał prawa wylądować na stołku metropolity stolicy. Bracia nie znieśliby głosu krytyki dochodzącego zza drzwi katedry warszawskiej, którego słuchałaby cała stolica. Fotel metropolity jest równie ważny w polityce jak fotel prezydenta Warszawy. Jeden Kaczyńscy już stracili, na utratę drugiego nie mogli sobie pozwolić. Premier Jarosław podczas grudniowej wizyty u Benedykta XVI prawdopodobnie zabiegał o konsultację z Warszawą przed obsadzeniem tego stanowiska, ale Watykan rządzi się swoimi prawami. Niestety zapomniane zostało to że Premier ma IPN a IPN ma resztki archiwów. No i stało się. Jeden strzał - jeden trup (publiczny). To musi dać papierzowi do myślenia. A teczek jeszcze trochę zostało. Tak samo wygląda sprawa z każdym innym człowiekiem który może myśleć inaczej niż jedynie słusznie i znajdować się na eksponowanym stanowisku. Nie wiem jak wam ale mi to wygląda na typowe despotyczne metody walki z wolnością i niezależnością obywateli. Ciekawe ile jeszcze musi paść takich politycznych i publicznych trupów aby ludzie powiedzieli DOŚĆ!?
_________________ Państwo jest tyle warte na ile cenią je Obywatele.
Jaka prawda? To co może znaleść IPN to tylko pozostałości po tym czym była SB. A była machiną dobrze wyspecjalizowaną, dbającą o swoich funkcjonariuszy i informatorów. To byli zawodowcy a tacy śladów za sobą nie zostawiają. I żadne komisje choćby siedziały w tych aktach które pozostały nie znajdą choć cienia wzmianki o prawdziwych rekinach wśród TW. Bo te akta dawno poszły z dymem. Zostały mało ważne ochłapy o ludziach którzy nie mieli wyjścia i poszli na kompromis tak jak Wielgus. Ich informacje były dla SB zbyt nieistotne aby zasłużyć sobie na poczytne miejsce na stosie akt puszczanych z dymem w 1989 roku. To niczemu nie służy tylko walce politycznej gdzie wskazanie człowieka palcem i okrzyk "BYŁ TW!!!", niszcy jego cały dorobek życia jakim by on nie był. Więc to nie jest prawda a tylko jej niewielka część. A jeśli nie można powiedzieć całej prawdy o człowieku to po co się wogóle odzywać?
_________________ Państwo jest tyle warte na ile cenią je Obywatele.
Jeśli nawet jest to tylko część ale jednak prawdy!
W tych aktach musiało wiele pozostać skoro tak mocno o nieruszanie historii zabiegały pewne środowiska, aż po próbe obalenia rządu!
Nie udawaj ze nie pamietasz?
Szybka propozycja rozwiazania rzadu po tasmach, po wydumanej seksaferze, a w 1992 skuteczne obalenie rzadu Olszewskiego, zmierzajacego do startu lustracji.
Jakie srodowiska: obejrz plusy dodatnie i plusy ujemne, przypomnij sobie dzialanie PO, UW, gazety wyborczej, Michnika, Geremka, Walesy, Tuska, calej plejady SLD i wielu innych im podobnych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach