Dziś na ulice Birmy wyszło już 70'000 demonstrantów. Wojsko strzela do protestujących, giną ludzie domagający się demokracji i godnego życia. A co robi ONZ? Nic, bo decyzję Rady Bezpieczeństwa zablokowały Chiny. Po co więc ONZ, skoro przez jakieś tam komunistyczne państwo nie może zrobić nic konkretnego? Gdzie pomoc humanitarna, lub nawet militarna dla Birmy? Co prawda jest to "tylko" (albo "aż") konflikt wewnętrzny, z którym władze oraz społeczeństwo powinno sobie poradzić, ale dziwię się, że największy obrońca demokracji - USA - nie zagroził jeszcze użyciem siły wobec junty wojskowej. Ale po co interesować się jakimś małym państewkiem, gdzieś daleko w Azji?
Owszem - jest to wewnętrzny problem Birmy, lecz w momencie, gdy ponad 70'000 ludzi wychodzi na ulice i krzyczy, a od dwóch dni walczy o swoje przyrodzone prawa do wolności i godności oraz do demokratycznych rządów, to jest już rewolucja, na którą świat nie powinien być obojętny, a społeczność międzynarodowa winna jest zareagować na to odpowiednimi środkami (nie wyłączając użycia siły).
Co do Chin to jest znaczaca zmiana -dotychczas wogóle nie było dyskusji nt Birmy bo Chiny wszystko blokowała. Obecnie Chiny zaangazowały sie i nawet oficjalnie wystąpiły do junty o rozwagę. Bez Chin junta upada wiec to zapewne sygnał zmian jakie nastąpią w Birmie wkótce
Dołączył: 19 Lis 2005 Posty: 16777192 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-27, 22:59
Maricn Adamczyk napisał:
Cytat:
Na świecie są poważniejsze problemy jak broniący swoich przywilejów mnisi w jakieś bananowej republice...
Podobno nawet człowiek glupi może sprawiać wrażenie mądrego o ile będzie milczał. Niestety Adamczyk się odezwał...
_________________ Ameryka nie ma przyjaciół, ona ma tylko aktualne sojusze. Kiedyś wspomagała Mudżahedinów w Afganistanie, potem z tymi samymi walczyła. W czasach wojny Iraku z Iranem USA wspomagała Saddama, kto dziś o tym pamięta? A potem oni sami obalili Saddama.
Gość
Wysłany: 2007-09-27, 23:10
Marcin Adamczyk napisał/a:
Na świecie są poważniejsze problemy jak broniący swoich przywilejów (!!) mnisi w jakieś bananowej republice...
Masz racje! Po co im takie głupie przywileje jak np. wolność albo własność?! W ogóle najlepiej będzie jak zrobimy z nich niewolników! Ot wspaniała myśl.
Przepraszam za trywialną odpowiedz ale nie mogłem sie powstrzymać.
Maricn Adamczyk napisał:
Cytat:
Na świecie są poważniejsze problemy jak broniący swoich przywilejów mnisi w jakieś bananowej republice...
Podobno nawet człowiek glupi może sprawiać wrażenie mądrego o ile będzie milczał. Niestety Adamczyk się odezwał...
Można dwa razy parsknąć śmiechem czytając taki króciutki fragment tekstu.
Osobiście bardzo nie podoba mi się polityka chińska. Owszem - rozwijają się szybko, hamują przyrost naturalny, gospodarka kwitnie., ale zamordyzm jaki był taki jest, na dodatek przenoszą go poza granice swojego reżimu i blokują ONZ.
Adamczyk prowokacja ma sens wtedy kiedy ktokolwiek domyśla się że to prowokacja. Ja też moge stwierdzić że Kwaśniewski upił się żeby mały skandalik wywołać.
Gość
Wysłany: 2007-09-28, 14:37
Widzę, że temat jest lekceważony, bo oczywiście ktoś wyskoczył z jakąś "bananową republiką"... Zakładam, Adamczyk, żeś jest człowiek myślący i doskonale wiesz, że w Birmie nie ma republiki, chyba, że to była przenośnia... Chociaż to i tak nie zmienia merytorycznej zawartości Twojej wypowiedzi...
Powracając do tematu. Dziś Bush, który był z wizytą w Chinach, nakłaniał władze do zainterweniowania w tej sprawie, ale oczywiście polityka globalna jest ważniejsza niż lokalna, więc USA nie będą traciły w oczach Chin i nie zainterweniują. Przykre, ale co poradzić? Wiadomo, że nawet 100'000 demonstrantów nie poradzi sobie z zorganizowanym i fanatycznym wojskiem, chyba, że ktoś udzieli im pomocy militarnej w postaci uzbrojenia i amunicji, wtedy będą mieli odrobinę większe szanse.
Ja z zaciekawieniem oglądam relacje z Birmy... Mnie tylko zastanawia postawa niektórych lewaków, którzy są wrogami wszelkiej religii, a mnichów birmańskich bronią...
sparrow88 napisał/a:
Adamczyk prowokacja ma sens wtedy kiedy ktokolwiek domyśla się że to prowokacja.
Prowokacja ma sens wtedy kiedy wszyscy skaczą autorowi prowokacji do gardła myśląc że ten na prawdę tak myśli...
Ja jestem po stronie mnichów. Nic tego nie zmieni...
Nawet fakt że człowiek, który jest na forum trzy dni, a już uważa że zna stałych forumowiczów na tyle dobrze żeby ich oceniać...
_________________ Przeżyliśmy trzy zabory, przeżyjemy i Kaczory...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach